Fenomenalny comeback Igi Świątek. Polka miała nerwy ze stali
W czwartek nad ranem polskiego czasu Iga Świątek wyszła na kort Rod Laver Arena, by powalczyć z Danielle Collins o 3. rundę Australian Open. Dotychczas Polka mierzyła się z Amerykanką pięć razy. Wygrała czterokrotnie, choć jedyna porażka przytrafiła się jej właśnie podczas AO – w spotkaniu półfinałowym w 2022 roku.
Australian Open: Iga Świątek wygrywa pierwszego seta pomimo trudności
To spotkanie od początku było bardzo trudne dla Igi Świątek. Co prawda była bliska przełamania Danielle Collins w pierwszym secie, ale już przy podaniu Polki Amerykanka miała już dwa break pointy. To, co nie udało się 62. rakiecie świata na samym początku, wyszło już przy wyniki 1:2. Tenisistka z USA wygrała przy podaniu raszynianki. Na szczęście ta od razu odpowiedziała tym samym, a następnie doprowadziła do wyrównania 3:3.
W końcówce tej partii pierwsza rakieta świata przejęła inicjatywę i przy remisie 4:4 wykorzystała jednego break pointa i wyszła na prowadzenie. To przełamanie później potwierdziła wygrywając swój serwis i w konsekwencji całego seta 6:4.
Australian Open: Danielle Collins wyrównuje
Druga partia kapitalnie rozpoczęła się dla reprezentantki Polski. Już na samym starcie Iga Świątek wykorzystała pierwszego break pointa i wyszła na prowadzenie 1:0. Niestety 62. rakieta świata odpłaciła pięknym za nadobne i doprowadziła do wyrównania, a następnie odskoczyła na 1:5, dwukrotnie przełamując raszyniankę.
Siódmy gem był bardzo zacięty. Amerykanka miała aż cztery piłki setowe, a Iga Świątek trzy break pointy. Na szczęście Polce udało się wykorzystać tego ostatniego i jeszcze pozostała w grze zmniejszając straty do 2:5 i 3:5. Niestety Amerykanka bezbłędnie rozegrała swoje podanie (3:6) i nie tracąc nawet punktu doprowadziła do wyrównania 1:1.
Rollercoaster w trzecim secie
Tego, co się stało w trzecim secie nikt się nie spodziewał. Niestety dla Igi Świątek sytuacja z drugiej partii się powtórzyła i 62. rakieta świata wyszła na prowadzenie 4:1 z przewagą dwóch przełamań. Amerykanka była naprawdę była bardzo blisko wyeliminowania Igi Świątek. Na szczęście Polka miała nerwy ze stali i po pięciu wygranych gemach z rzędu to ona awansowała do kolejnej rundy Australian Open.
W kolejnej rundzie Iga Świątek zmierzy się z Lindą Noskovą. Czeszka plasuje się na 50. miejscu w rankingu WTA i do tej pory w Australian Open pokonała swoją wyżej notowaną rodaczkę – Marie Bouzkova (2:0) oraz Amerykankę McCartney Kessler (2:1).